czwartek, 3 września 2009

Every journey requires the first step

Inaugurując nowego blogusia pierwszym postem, chciałabym jak na rozdaniu Oskarów wyjść na środek i zacząć od podziękowań :) Po pierwsze - Luce, której blog kulinarny zainspirował mnie do zmajstrowania własnego. Mimo, że może być on podobny w formie - bo ja też nie jestem kucharką wyjątkowo utalentowaną, nie lubię potraw przesadnie skomplikowanych i czasochłonnych - to jednak gotować lubię, lubię eksperymentować, próbować nowych rzeczy i smaków. I chciałabym się tym z potencjalnym Czytelnikiem podzielić - może i on wynajdzie coś nowego, zainspirowany :)
Po drugie, chciałabym podziękować Lisowi, który ofiarnie pogrzebał blogusiowi we flaczkach i wygląda on tak, jak obecnie :)
A po trzecie wszystkim, którzy mnie uczyli i dokształcali w sztuce kulinarnej i ciągle to robią - bo pewne rzeczy wcale nie są proste i oczywiste, zwłaszcza, jeśli się je robi pierwszy raz.

Potrawy zamieszczane tutaj nie będa trudne, z pewnością każdy da im radę. Postaram się w miarę możliwości ilustrować je zdjęciami, jeśli nie przy publikacji, to przy najbliższej okazji.

Życzę w takim razie smacznego ;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz